czwartek, 4 sierpnia 2016

V- Was?

-Synuś, obudź się.
DŻIZYS, matka... Nawet po tak pięknym spotkaniu z aniołem.
-Co  chcesz?
-Jak ty się do swojej mamy kochanej odzywasz? Przyszłam do Ciebie a ty mi tu tak odwdzięczasz.
-Dobrze, przepraszam. Co chciałaś?
-To ty już zapomniałeś?
O czym mogłem zapomnieć? wczoraj wróciłem późno, nic takiego nie zrobiłem żeby ona się czepiała...
-Jemy lunch z ojca klientami, chcą Cię przedstawić swojej córce. No ja nie wiem, o czym ty tak ciągle myślisz. Chyba się nie zakochałeś? W ogóle gdzie ty wczoraj wieczorem byłeś?
-Miałem bardzo ważne spotkanie, dobra która godzina ?
-12:30, więc masz pół godziny na uszykowanie się.
-Tam gdzie zawsze?
-A jak myślisz, tam są najlepsze pierogi, i proszę Cię, nie sóźnij się.
-Okey, nie ma problemu.
Wychodząc podesłała mi całusa i mrugnęła okiem. Coś zbyt wesoła jest jak na nią,  Ciekawe jak ta córka wygląda, ale z jednej strony, co mnie to jeżeli i tak ja już mam swojego anioła. Może powinienem powiedzieć mamie że już nie musi mi szukać nikogo bo mam już chyba tą jedyną...

Schodząc na dół, schodami, nie mogę się rozleniwić jakiś ruch jest potrzebny, bo praktycznie od trzech dni nie byłem na siłowni, a powinienem. gdy już wchodziłem do hotelowej restouracji, zauważyłem jak piękne blond włosy migły się moim oczom,WAS?  to była ona, ale zaraz zaraz, dlaczego była na dworze? W ręku miała odpalonego papierosa, taka piękna a pali, szybkim ruchem zabrała ostatni wdech, i wyrzuciła peta do popielniczki.  Wbiegła do restouracji wejściem z zewnątrz.
Spojrzałem na zegar 13:01, no tak będzie dym.....

-----------------------------------------------------
Dawno mnie tu nie było! Mam nadzieje że jeszcze ktoś tu jest :) Za dużo spraw na głowie pełnoletnich. mam nadzieje że wam się spodoba, i będę miała dla kogo pisać :) Mam nadzieje że skończe to opowiadanie przed maturą xd Rocznik 98 wie o co chodzi :)))
Pozdrawiam :*

poniedziałek, 4 maja 2015

IV- Dzięki za wykiwanie maminsynku

-Coś się stało?
-Nie, tylko przepraszam- odpowiedziałem patrząc jej w oczy.
-Za co?
-Ty wiesz- opuściłem głowę na dół.
-Nic się nie stało, dużo mężczyzn mi to mówi, naprawdę nic mnie to nie obchodzi, to tylko Wywiad.
-To w takim razie możemy kontynuować?!- uśmiechnąłem się
-Wiesz, bardzo chętnie lecz nie mam już czasu, więc może jutro o tej samej porze?
-Nie mogę, mam spotkanie. To może dziś 20:00 w fajnej knajpce?
-Okey, muszę lecieć do dziś.
-Do dziś- odrzekłem, gdy ona była już przy wyjściu.

Zapłaciłem i wyszedłem po kilku sekundach przypomniał mi się SMS od Aleksa, postanowiłem zadzwonić.

-Cześć stary, tu Gregor.-odpowiedziałem, jakby nie wiedział kto może do niego dzwonić.
-Wiem, wyświetliłeś mi się,  wiesz co, to że nie jedziemy na Ibizę podrywać foczki to nie znaczy że możesz wyjeżdżać sobie sam, rozumiesz.
-Skąd wiesz?
-Po co masz służącą która wszystko pepla. A ja jestem gliną i wszystkiego się dowiem.
-K*rwa, chłopie przepraszam mama mnie tu zaciągnęła, ej ej czy ty mówiłeś o podrywaniu foczek ?
-Taaa myślisz że po co są wakacje?
-Przecież ty masz świetną dziewczynę!!
-No i? Jedno z drugim da się połączyć....
-Alex... Ona nie zasługuje na Ciebie..
-Jak tak twierdzisz to sobie ją bierz, ja kończę, dzięki za wykiwanie maminsynku.- odpowiedział i nawet nie zdążyłem odpowiedzieć usłyszałem dźwięk zakończonej rozmowy.

Alex to mój przyjaciel ale nie mogę patrzeć jak traktuje inne kobiety, zawsze trafia na ułożone, chcące trwałego związku, a ja jeszcze nigdy nie spotkałem kobiety która przez chwilę nie będzie rozmawiała ze mną o skokach i kasie.

Po drodze  do hotelu spotkałem wiele fanów, którzy żądali autografów albo zdjęć. Na początku kariery bardzo mi się podobało lecz z czasem mi minęło.

-Cześć, jesteś punktualnie ? :D
-Jak zawsze, możemy usiąść?-odpowiedziała niebieskooka.
-Wiesz, nie chciałbym aby ten wywiad był tak drętwy jak w kawiarni, żebyś mnie źle nie zrozumiała ale chcę żeby to był dialog, okey?
-To nie jest wywiad.-Oznajmiła
-Jak to?- nie rozumiałem
-To jest randka, wiesz, dwójka pasujących się do siebie ludzi, wino dobre jedzenie, muzyka, randka.
-Wiem co to jest randka, ale myślałem że że nie chcesz się do mnie zbliżyć.
-Przepraszam ale ja już tak mam, odpycham tych których lubię- uśmiechał się i już wszystko było jasne.

Po kilku godzinach, dwóch butelkach dobrego wina i deserze zaczęliśmy gadać bez opamiętania, okazało się że jest jedynaczką i mieszka w akademiku, normalna dziewczyna. Nie zależy jej na facecie z kasą bo już ja ma, a dzieci chce po ukończeniu studiów, czy tylko mi się zdaje, że to jest ideał anioła.

-A ty?- spytała się uśmiechnięta
-Co ja ?- odpowiedziałem lekko wcięty.
-Powiedz coś o sobie, słyszałam że strasznie słuchasz się mamusi, nie żeby to było niestosowne ale Gregor w tym wieku?
-Angela, tu chodzi o to że mama prócz mnie i mojej siostry miała jeszcze jedno dziecko.
-Nie rozumiem, to gdzie teraz jest?-spojrzała zaciekawiona.
-Nie wiem, ale myślę że w niebie...
-Przykro mi, nie musisz dalej mówić..
-Nie, nie spokojnie, to stare dzieje. Miał na imię Lukas, był ode mnie trzy lata młodszy i w wieku osiemnastu lat zmarł, nagle.
-Jak to się stało?
-  Zmarł, chorował na stwardnienie rozsiane, choroba ujawniła się dopiero pół roku przed i już nie dało się go uratować, dlatego teraz mama tak o mnie dba. Nie chcę stracić swojego drugiego synka.
-To okropne. - łzy zaczęły płynąc strumieniem z jej pięknych oczów.
-Nie płacz, to opowieść jak inne nie on jeden zmarł na tą chorobę.
-Tak, masz racje.

----------------------------------------------------
Witam :)
Zapraszam do czytania !
Komentujcie częściej, to mi dużo pomaga :P
Pozdrawiam ! :*

sobota, 4 kwietnia 2015

III - Jesteś gejem?

Music <3

Siedziałem w kawiarni, w tej, której moja kochana mama kazała się stawić. Piłem moją ulubioną kawę, aż w końcu zauważyłem dziewczyna która weszła jak strzała do pomieszczenia, i szła w moim kierunku.
-Witam, jestem Angela Biegun. Byłam umówiona na wywiad.- uśmiechnięta szeroko, przywitała mnie, była piękną blondynką o niebieskich oczach, zęby miała proste i białe.
-Gregor...- przeszkodziła mi.
-Wiem jak ma Pan na nazwisko, może przejdziemy już do wywiadu, nie ukrywam że trochę mi spieszno.
-Dobrze, więc niech Pani zaczyna, a i proszę na mnie mówić Gregor nie Pan. Nie jestem aż taki stary.
-Więc Gregor- powiedziała z uśmiechem.-Co robisz w Polsce?
-Jestem tu ponieważ rodzice mają ważną sprawę a mi potrzebne są wakacje.
-Tak, niedługo zaczyna się sezon. Jakieś oczekiwania?
-Ma być tak dobry jak poprzedni.
-mhmm...-patrzyła na kartkę- A jak u Ciebie z miłością?
-Jeszcze nie znaleziona, choć szukam.
-To w takim razie muszę Cię spytać.- spojrzała na mnie- Jesteś gejem?
-CO??? Nie, interesują mnie kobiety, skąd takie pytanie ? Nie, jestem hetero.
-Tak myślałam.- powiedziała po nosem.- Koleżanki chciały mieć pewność.- uśmiechnęła się.-To w takim razie jakie cechy powinna mieć dziewczyna marzeń samego Gregora Schlierenzauer-a?
-Ma być Tobą.-powiedziałem, patrząc w jej w oczy.
OMG, powiedziałem to, nie mogę w to uwierzyć. Cisz między nami. Patrzenie w oczy, nikt nic nie powiedział, nikt nic nie chciał powiedzieć.Co zagłuszyło ta cisze? Mój telefon. Dostałem sms-a.

Alex
----------------------------------------------------------------------
Chłopie gdzie Ty jesteś? Czekamy na Ciebie przed domem. Schodź!!
-----------------------------------------------------------------------
-Fuck!-powiedziałem.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam po dłuższej przerwie !
Nie mam zbyt dużo do powiedzenia więc pytanie!

------------Pytanie:--------- Czy kiedykolwiek byłeś na konkursie skoków? Jak tak to gdzie ? :D

---------Odp----------Byłam w Zakopanem,  Gdy Kamil zdobył złoto a Małysz brąz :D

Chcecie jakiś konkurs? Odpowiedzcie w kom :D

Pozdrawiam :*

piątek, 6 marca 2015

II - Idę na śniadanie, co chcesz?

-Dobry wieczór, przepraszam za spóźnienie, ale 20 minut to jednak za mało.- powiedziałem, gdy wszedłem do restauracji a tam czekali i rozmawiali rodzice i dwóch innych starszych, kobieta i mężczyzna.
-To teraz może przedstawie, to jest mój syn, Gregor.-ojciec odezwał się w stronę do nich a jego ręka wylądowała na ramieniu.
-Miło poznać.-odpowiedział mężczyzna.- Ja jestem Karol a to moja żona Anna. Niestety nasza córka w ostatnim momencie dostała telefon z pracy i musiała jechać. Tak to jest jak chciała być jakąś tam dziennikarką bez naszej pomocy.- o co on gada? Jednak rodzice nie chcą mnie zapoznać z prawnikiem. Tu się myliłem.
-Dzień dobry.-odpowiedziałem tak na ''odwal się''.
-Więc... Gregor, jak Ci się podoba w Polsce?- spytała Anna. Nie umiała dobrze angielskiego, czuć to w jej akcencie.
-Bardzo dobrze. Lubie tutejsze zawody w Wiśle czy Zakopany. Ale zdecydowanie dwa razy w sezonie mi wystarczy.-powiedziawszy to czułem wzrok ojca, pewnie był wkurzony.
-Czy coś podać?-zapytała młoda, ładna kelnerka. Oczywiście po polsku, ale gdy mnie zobaczyła przeprosiła i mówiła po angielsku.
-Steka medium do tego frytki sałatkę grecką i świeży sok pomarańczowy. -Powiedziałem, potem dodałem.- Dwa razy.-To dla taty, jemy zawsze to samo.- A mamie pierogi z serem i truskawkami, uwielbia wasze pierogi. A państwo co zamawia?-spytałem ich, a oni się tylko uśmiechali.
-Dwa razy schabowy po królewsku i wino 98 rocznik.

Po zjedzeniu pysznego jedzenia, przeprosiłem wszystkich i poszedłem  do góry, nudne rozmowy o problemach z prawem to nie dla mnie.
Położyłem się na łóżku, była 23:01. Ostatni raz zerknąłem na telefon i facebooka. Oczywiście  dużo osób mnie zaprosiło, jakby inaczej. Ale jedno mnie zaciekawiło, dziewczyna miała na imię Angela, ładna blond włosa dziewczyna. Zaakceptowałem i poszedłem spać.  

-Halo.-powiedziałem do słuchawki hotelowego telefonu.
-Witam Pana, jest już godzina ósma, Pańska matka kazała Pana obudzić o tej godzinie.-powiedział mężczyzna  którego głos był znajomy z recepcji.
-Dziękuje za informacje- powiedziałem i opadłem na poduszkę.
Cholera, mam 27 lat, a mama mi nadaje tempo życia i nie pozwala mi żyć po swojemu. Pamiętam kiedyś jak przyszła  rano do mojego łóżka, a ja tam z dziewczyną spałem, przyniosła nam śniadanie, usiadła na łóżku patrząc się na nas, a gdy ona(dziewczyna) się obudziła oniemiała.
-Witajcie, jak wam się spało, przyniosłam śniadanie. Gregor, dlaczego mi nie przedstawisz swojej dziewczyny?
Boże jaka wtedy była siara. Nie odpowiedziałem nic, mama sama po mojej twarzy wiedziała żeby już wyszła.
Dziewczyna do dziś nie mówi mi nawet ,,cześć,, od tamtego czasu nie przyprowadzam żadnych dziewczyn, bo mama.
O wilku mowa. Dzwoniła do mnie gdy tylko zacząłem zakładać niebieską koszule.
-Idę na śniadanie, co chcesz?-odpowiedziałem
-Nic, czekamy. Zaraz idziesz na wywiad.
Wywiad ? Co ta kobieta mówi.

--------------------
Witam!
No i jest II, nie wiem czy jest tak fajny, czekam na wasze zdanie! :*

2 pytanie na zapoznanie brzmi:

Kto jest waszym ulubionym skoczkiem?
BONUS:
Kto ogląda ostatni konkurs? (JA!!!)

Odp. Moim ulubieńcem jest Andi Welinger. Lecz są też Michael Hayboeck i ostatnio szaleje za Gregorem *.* (kiedyś go wręcz nie cierpiałam, ale cóż ma dziewczynę o takim pięknym imieniu jak mój hahha ) NO i Stefan Kraft i cały deam Polska :D

Pozdrawiam :**

wtorek, 17 lutego 2015

Rozdział I Za 5 minut. Już

-Dziś wyjeżdżamy do Polski, tata ma bardzo ważnego klienta, i musimy szybko się spakować, o 12:00 wyjazd.- mówiła do swojego syna, kobieta o jasnych włosach, niebieskich oczach, ciemniejszej karnacji ubrana bardzo elegancko.- Gregor, wstawaj jedziesz z nami, masz w końcu jakieś wakacje, musisz jechać z nami.

-O kur..- dokończyć nie mógł- Po co mam jechać do Polski jak jestem tam dwa razy na rok podczas pucharu, nie potrzebuje być tam więcej. A i tak za tydzień wylatuje na Ibizę, i chcę jeszcze odpocząć.- powiedział chłopak o brązowych włosach i pięknych ciemnych oczach.

-Wstawaj i nie marudź, pakuj się bo nie zdążysz i tata będzie zły. Bardzo mu na tym zależy.

Wylot nie był tak męczący jak to że rodzice wciąż coś do mnie mówili. Ja rozumiem, żeby denerwować się przed spotkaniem z jakimś facetem co potrzebuje prawnika ale żeby chcieć obecności syna to już jest dziwne. Mam! zapewne w Polsce jest jakaś dziewczyna co im się podoba pod względem kandydatki na synową. Pewnie uczy się na prawnika, ma okulary, aparat na żeby i wysokie IQ. Nie żebym coś miał do dziewczyn o wysokiej inteligencji ale bez przesady. Ja sobie potrafię znaleźć dziewczynę.

-Synku to twój pokój za dwadzieścia minut widzę Cię w garniturze i ładnie pachnący.- powiedziała mama dając mi klucz do pokoju w hotelu.

-Tak mało czasu, coś czuje że będę spóźniony.

-Nawet się nie waż.- odpowiedział tym razem ojciec, z głębokim wzrokiem wbitym na moją osobę.

W pokoju wszedłem na facebook'a żeby sprawdzić co nowego u moich przyjaciół. Napotkałem na post. Był to bardzo głupi post.

Mark Zukerdre ''Wyjazd na Ibizę odwołany, nich to dupa''
Czytając komentarze dowiedziałem się że w hotelu w którym mieliśmy spać wybuchła bomba.

-Cholera.- Powiedziałem na głos. Mogłem bo mamy nie było, gdy jest to zakazuje mi takich słów. Nie jestem synkiem mamuni, jakby co.

-Hallo-odebrałem telefon od nikogo innego jak od mamy.
-Za 5 minut na dole. Już.

A ja jeszcze ubrany nie byłem, no cóż nie zdążę wypakować garniaka, to muszą się zadowolić moim ulubionym duetem. Dżinsy i biała koszula, jest elegancko? Jest.
 Zjeżdżając hotelową windą napotkałem na bardzo ładną dziewczynę.
Blond włosy, niebieskie oczy i ładne rysy twarzy jest w moim typie.
Niestety, jak wbiegła do tej winny tak wybiegła, chyba była spóźniona, o kurde, tak jak ja.

-----------------
Cześć !
Jest i pierwszy rozdział, wicie co żeby to uczcić miałabym pomysł. Niech każdy w komentarzu napisze od kiedy interesuje się skokami i dlaczego. Dzięki temu lepiej się poznamy :D

To ja pierwsza:

Skokami interesuje się od dawna lecz tak na ''serio'' zaczęłam jakieś trzy lata temu, a to przez to że co sobotę i niedziele oglądam je w tv wraz z dziadkiem. Rodzinna tradycja. BAa Dziadek mówi że zna Wojciecha Fortune. :o ::P
Dla ścisłości rodziana Państa K pochodzi z Krakowa  :)

Pozdrawiam:*

niedziela, 1 lutego 2015

Prolog

Blask fleszy, czerwony dywan, wszystko czego można chcieć mogę mieć, znaczy, mam to. Od urodzenia wiedziałem co będę robić, mama urodziła mnie jak miała 25 lat, gdy skończyła studia prawnicze, razem z tatą mieli plan na życie. To że pochodzimy z Austrii, z  Innsbruku, jest tu najlepszy klub skoków narciarskich, no i znalazł się według moich rodziców, idealny zawód dla mnie. 
Wstaje rano jak zawsze, o piątej rano. O siódmej siłownia i od 10 trening na skoczni, i tak przez 10 miesięcy. Męczące? Nie, już jestem przyzwyczajony, ale najgorsze jest to że na życie prywatne czasu nie ma, dwa miesiące to czas na regeneracje, a jestem pewien że żadna dziewczyna nie będzie dla mnie tą jedyną tylko przez dwa miesiące.
Mam 24 lata, i jeszcze nigdy w życiu nie byłem zakochany. Były dziewczyny w moim życiu, ale to była tylko zabawa. Nie uważałem żadnej za miłość tylko za przyjaciółkę która ze mną wskakiwała do łóżka.
Chcę mieć rodzinę, żonę dziecko, może być dwójka. Chcę być spełniony, jak na ten czas, mieszkam z rodzicami jestem ojcem, chrzestnym mojej siostry syna, ma na imię Elias, ponieważ jego ojciec jest Norwegiem. Nie powiem jest bogaty ma piękną żonę i dziecko. Trochę zazdroszczę. Jestem bardzo dobry chrzestnym na każdym kroku obdarowuje go prezentami, nie powiem nie, Austria bardzo dobrze płaci skoczkom, jeszcze takim jak ja, który ma już  trzy złota olimpijskie, cztery kryształowe kule i teraz przygotowuje się do ponownych, trzecich Igrzysk olimpijskich w Polsce. 


                                    Marzenie? Znaleźć tą jedyną!!!

------
Witam!
Zaczynam nowy projekt, już kończę o Michaelu i mam delikatnego bzika na punkcie Gregora, więc postanowiłam napisać coś o nim :)
Mam nadzieję że będzie się podobało, pozdrawiam :* 

sobota, 24 stycznia 2015

Zwiastun

Witam!
Zaczynam mój nowy projekt, mam nadzieję że mi pomożecie i dodacie swój komentarz.
Robię to dla Was!
Pozdrawiam :*