piątek, 6 marca 2015

II - Idę na śniadanie, co chcesz?

-Dobry wieczór, przepraszam za spóźnienie, ale 20 minut to jednak za mało.- powiedziałem, gdy wszedłem do restauracji a tam czekali i rozmawiali rodzice i dwóch innych starszych, kobieta i mężczyzna.
-To teraz może przedstawie, to jest mój syn, Gregor.-ojciec odezwał się w stronę do nich a jego ręka wylądowała na ramieniu.
-Miło poznać.-odpowiedział mężczyzna.- Ja jestem Karol a to moja żona Anna. Niestety nasza córka w ostatnim momencie dostała telefon z pracy i musiała jechać. Tak to jest jak chciała być jakąś tam dziennikarką bez naszej pomocy.- o co on gada? Jednak rodzice nie chcą mnie zapoznać z prawnikiem. Tu się myliłem.
-Dzień dobry.-odpowiedziałem tak na ''odwal się''.
-Więc... Gregor, jak Ci się podoba w Polsce?- spytała Anna. Nie umiała dobrze angielskiego, czuć to w jej akcencie.
-Bardzo dobrze. Lubie tutejsze zawody w Wiśle czy Zakopany. Ale zdecydowanie dwa razy w sezonie mi wystarczy.-powiedziawszy to czułem wzrok ojca, pewnie był wkurzony.
-Czy coś podać?-zapytała młoda, ładna kelnerka. Oczywiście po polsku, ale gdy mnie zobaczyła przeprosiła i mówiła po angielsku.
-Steka medium do tego frytki sałatkę grecką i świeży sok pomarańczowy. -Powiedziałem, potem dodałem.- Dwa razy.-To dla taty, jemy zawsze to samo.- A mamie pierogi z serem i truskawkami, uwielbia wasze pierogi. A państwo co zamawia?-spytałem ich, a oni się tylko uśmiechali.
-Dwa razy schabowy po królewsku i wino 98 rocznik.

Po zjedzeniu pysznego jedzenia, przeprosiłem wszystkich i poszedłem  do góry, nudne rozmowy o problemach z prawem to nie dla mnie.
Położyłem się na łóżku, była 23:01. Ostatni raz zerknąłem na telefon i facebooka. Oczywiście  dużo osób mnie zaprosiło, jakby inaczej. Ale jedno mnie zaciekawiło, dziewczyna miała na imię Angela, ładna blond włosa dziewczyna. Zaakceptowałem i poszedłem spać.  

-Halo.-powiedziałem do słuchawki hotelowego telefonu.
-Witam Pana, jest już godzina ósma, Pańska matka kazała Pana obudzić o tej godzinie.-powiedział mężczyzna  którego głos był znajomy z recepcji.
-Dziękuje za informacje- powiedziałem i opadłem na poduszkę.
Cholera, mam 27 lat, a mama mi nadaje tempo życia i nie pozwala mi żyć po swojemu. Pamiętam kiedyś jak przyszła  rano do mojego łóżka, a ja tam z dziewczyną spałem, przyniosła nam śniadanie, usiadła na łóżku patrząc się na nas, a gdy ona(dziewczyna) się obudziła oniemiała.
-Witajcie, jak wam się spało, przyniosłam śniadanie. Gregor, dlaczego mi nie przedstawisz swojej dziewczyny?
Boże jaka wtedy była siara. Nie odpowiedziałem nic, mama sama po mojej twarzy wiedziała żeby już wyszła.
Dziewczyna do dziś nie mówi mi nawet ,,cześć,, od tamtego czasu nie przyprowadzam żadnych dziewczyn, bo mama.
O wilku mowa. Dzwoniła do mnie gdy tylko zacząłem zakładać niebieską koszule.
-Idę na śniadanie, co chcesz?-odpowiedziałem
-Nic, czekamy. Zaraz idziesz na wywiad.
Wywiad ? Co ta kobieta mówi.

--------------------
Witam!
No i jest II, nie wiem czy jest tak fajny, czekam na wasze zdanie! :*

2 pytanie na zapoznanie brzmi:

Kto jest waszym ulubionym skoczkiem?
BONUS:
Kto ogląda ostatni konkurs? (JA!!!)

Odp. Moim ulubieńcem jest Andi Welinger. Lecz są też Michael Hayboeck i ostatnio szaleje za Gregorem *.* (kiedyś go wręcz nie cierpiałam, ale cóż ma dziewczynę o takim pięknym imieniu jak mój hahha ) NO i Stefan Kraft i cały deam Polska :D

Pozdrawiam :**